Jak z uciszenia świadków zamordowania prostytutki zrobić amerykańską racje stanu .Dobrze że była tylko jedną ofiarą w dodatku pełnoletnią .Nie jestem pewien czy komentuję właściwy film ? W sumie bez znaczenia, gdyż film moim zdaniem doskonale oddaję metody tuszowania zbrodni przez władzę.Oczywiście filmowa fikcja a rzeczywistość to dwie różne rzeczy .W rzeczywistości polityk o którym po cichu wszyscy by wiedzieli iż jest zamieszany w morderstwa i gwałty na kobietach ,nie miał by żadnej racji bytu .