Clint Eastwood

Clinton Eastwood Jr.

8,9
74 706 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Clint Eastwood

Na to wygląda... Mam wielki szacunek do kolesia i jest legendą ale robi coraz bardziej bezpłciowe filmy, bez tego czegoś. Wydawałoby się nawet że idzie na ilość i odwala tak, żeby coś mieć. Ostanie wyreżyserowane filmy są takie bardzo na siłę, nie wiem dlaczego, chyba już nie pomysłów...

wolfisto

Pomysłów to chyba brakuje co niektórym na konstruktywne wypowiedzi, Clint natomiast ma ich aż zanadto. Filmy bezpłciowe? Gran Torino, Oszukana, Medium, Invictus? Rozumiem, że dla niektórych film, w którym facet nie lata przez cały czas z karabinem i z "f**k" na ustach (we wszystkich przypadkach i odmianach) morduje wszystko co się rusza (vide filmy Stallone'a - który, choć złym akurat nie jest, to reżyserem ewidentnie jednego pomysłu) jest obrazem bardzo "płciowym", jednak Eastwood ma trochę inne zdanie na ten temat i dla odmiany po mocnym, soczyście burzącym nobliwych konserwatystów z Akademii "Gran Torino" wymyślił delikatniejszy, dający do myślenia "Medium" w stylu europejskim. A J. Edgar? Cóż, na razie nie mogę się wypowiadać na ten temat (choć wydaje mi się, że wbrew średnio przychylnym mu opiniom film co najmniej wyrabia normę), jednak mam dziwne wrażenie, że nie zapoznał się z nim i wolfisto (a mówienie o spadku, nie mając wiedzy o najświeższym filmie reżysera jest, delikatnie mówiąc, nie za mądre). Mam rację?

DonCorleone1988

Zacząłem oglądać ten film ale niestety nie dotrwałem do końca(być może nie miałem humoru na taki film, bo b. rzadko mi się coś takiego zdarza). Nie rozumiem też tak ostrego tonu twojej wypowiedzi. Po prostu stwierdzam fakty. Widziałem 11 filmów, które wyreżyserował i chyba mogę mieć na ten temat jakieś zdanie. Jego ostatnie filmy - J. Edgar czy Invictus jakoś mi nie podchodzą - zauważ, że dałem pytajnik w tytule tematu.Moja średnia ocen filmów Clinta jest wysoka i jak powiedziałem, cenię go jako istotę kina. Jest to jeden z moich ulubionych reżyserów i nie rozumiem odwołania w twojej wypowiedzi do jakiegoś kina akcji. Nie stwierdziłem, że takie filmy uważam za "płciowe", jak stwierdzasz w swojej wypowiedzi... I nawet gdybyś chociaż zajrzał na mój profil wydedukowałbyś, jeżeli jesteś na tyle inteligentny na ile się uważasz, że nie przepadam za takimi filmami. Także nie. Nie masz racji.

wolfisto

Nie wiem, czy można opisać tendencje spadkowe (bądź wzrostowe) jakiegoś reżysera na podstawie 11 obejrzanych filmów, tym bardziej, jeśli kręci on (i to dość regularnie) od (sic!) 41 lat. Odwołując się do kina akcji nawiązywałem natomiast do wczesnych filmów Eastwooda (np. bardzo słabe "Wyzwanie" z 1977, nie najlepszy "Firefox" z 1982 czy nawet "Żółtodziób" z 1990). Według mnie naprawdę dobre filmy Clint zaczął kręcić dopiero po sześćdziesiątce (no może poza wcześniejszym "Honkytonk man" i "Mścicielem"), że wymienię tutaj tylko "Bez przebaczenia", "Doskonały świat", "Rzeka tajemnic", "Za wszelką cenę" czy "Gran Torino" (z tych mniej znanych godne uwagi jest "Co się zdarzyło w Madison County", "Listy z Iwo Jimy" i wspomniane już przeze mnie "Medium", którego, jak przypuszczam, wolfisto nie widział). Wydaje mi się więc, że jeśli ktoś ocenia formę reżysera, który kręci do dwóch filmów rocznie po zaledwie 2 obejrzanych (z czego jeden do połowy, a drugi - Invictus wcale nie jest ostatnim, a "przedostatnim" filmem Eastwooda - w międzyczasie powstało "Medium"), to sorry, ale chyba powinien najpierw trochę więcej pooglądać, a potem się wypowiadać. Takie jest moje zdanie. I żeby nie było, że narzucam komuś moją opinię - chętnie powrócę do dyskusji, ale jak już obejrzysz nie 2, a co najmniej 5 ostatnich filmów Mistrza. Tyle.

DonCorleone1988

Widziałem wszystkie wymienione przez ciebie filmy, włącznie z Medium, który mi się podobał(Oprócz doskonały świat) ;) Nieważne... Porównywałem jego ostatnie filmy polityczne i nieco propagandowe, (włączając tą wojenną serię) do np. Za wszelką cenę, które jest po prostu genialne. Nie twierdze, że te filmy są złe, ale jak dla mnie mimo czasami ciekawej historii brakowało mi tej iskierki, nawet w świetnym gran torino, które czasami trąci banalnością i stereotypami. Nigdy nie powiedziałem że nie lubię jego kina więc relax...

wolfisto

"Sztandar chwały" czy "Listy z Iwo Jimy" propagandowe? Nie wydaje mi się, tym bardziej, że ten drugi totalnie nie spodobał się Amerykanom właśnie ze względu na pokazanie w nim Japończyków od "ludzkiej strony". Gran Torino banalne? Być może sam temat tak, natomiast według mnie sztuką jest przedstawienie banalnej historii (bo scenariusz, nie oszukujmy się, taki jest) w sposób mistrzowski artystycznie i, według mnie bez dwóch zdań, właśnie niebanalny. Propagandowy był "Invictus" - tu się zgodzę - dziwię się, że Clint stworzył coś takiego, no ale cóż, to tylko jeden film z wielu filmów ostatniego, dajmy na to, siedmiolecia, z których większość, jak sam przyznajesz, oceniasz pozytywnie ;)

wolfisto

'robi coraz bardziej bezpłciowe filmy' - no, wnioskując po wpisach na forum, że stary obleśniak śpi w filmach z dwudziestkami, to chyba jednak płciowe...
a bardziej serio - uważam, że zmienia gatunkowo swoje filmy i radzi sobie naprawdę nieżle z presją czasu i starości

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones