Nie wiedziałem, że był autorem muzyki w tylu filmach...
Najlepsza rola to chyba Brudny Harry. Chociaż jako Walt Kowalski, też wypadł wyśmienicie...
Mam ochotę trochę potropić w kwestiach kariery muzycznej i Clinta, i jego syna Kyle'a, bo jakoś nie za dużo konkretów wiadomo, a szkoda. Honoris causa ok, ale jak to w ogóle...