Boga nigdy we mnie nie było. Freeman nie ma na swoim koncie żadnej wielkiej roli, jest solidnym, dobrym aktorem i amen. Clint jest nie dość, że bardzo dobrym aktorem to i GENIALNYM reżyserem, jednym z najlepszych w ostatnich latach.
Ale nie można go porównywać do Gosi Andrzejewicz. Aż takiej przepaści między nimi nie ma. A co do ról to kwesta subiektywna. Dla mnie Clint jest "tylko" dobrym aktorem. Lepiej mu wychodzi reżyserka.
Siedem ???
Skazany na Shawshank ??
Bucket List (też świrtna rola )
Podejrzany?
Z pewnościa znalazło by się więcej